Dzień sprzątania biurka obchodzimy w każdy drugi poniedziałek stycznia, w tym roku 8 stycznia.
Święto ma swoje korzenie najprawdopodobniej w Stanach Zjednoczonych i związane jest przede wszystkim z pracą biurową i porządkami noworocznymi w wielkich korporacjach. Jest swoistego rodzaju zachętą do uporządkowania swoich szafek i szuflad, tak aby praca w nowym roku była przyjemniejsza i prostsza.
W kwestii sprzątania i porządku od lat ścierają dwie frakcje. Jedna twierdzi, że w bałaganie nie da się pracować, marnuje się czas na poszukiwania potrzebnych dokumentów, a człowiek nie może się skoncentrować.
Druga frakcja twierdzi, że nieład artystyczny świadczy o kreatywności i zaangażowaniu (sam Albert Einstein powiedział podobno: jeżeli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko?). Nieład nieładem, ale nie ulega wątpliwości, że kubki po herbacie, puszki po napojach, brudne talerze, śmieci wysypujące się z kosza czy klejące plamy na biurku mogłyby raz na jakiś czas znikać z miejsca pracy.
W Polsce święto nie przyjęło się zbytnio, gdyż u nas porządki robi się z reguły przed świętami.
My postanowiliśmy troszkę „ odczarować” to wydarzenie i zachęcić uczniów do sprzątania biurka w miarę potrzeb (czyli często). Pogadanki przeprowadzone w klasach , plakaty informacyjne miały na celu przekonać uczniów, że takie zwyczajne posprzątanie biurka ma również wymiar ekologiczny.
Niektórzy nasi uczniowie zakasali rękawy, wzięli się do pracy a potem podzielili się z nami fotkami: przed sprzątaniem i po sprzątaniu.
Dziękujemy im za zaangażowanie i mamy nadzieję, że pytanie: czy święto raz w roku wystarczy?…będzie już tylko retoryką.